Feminatywa

Zarządczyni

https://www.facebook.com/sigillum.authenticum/posts/pfbid02vjUUwHTrEroYaCJTB39rg7oVH56qUj22hvm4eR1zgCYvUa8Wpq9zjrYEvBsx7pGcl?__cft__[0]=AZVr94ish5eGUxRjZrDQ1_120LQLo48s2TcNSrat-CLxt1oLJawLJm4Z9ziZPC_z6C87STytsjuxbzWD-4CgIEWgfc-BQz7rr9MCOKXGOv14TeGZbgV9k_CP_ORxiPJc7U8j_3y1EEX_xtA8I6kBtG0in4tS23OVnBxRK1GMRsWt3kYsMqzU8p70Ap57iNO6Bos&__tn__=%2CO*F

Jeden z moich patronów kawowych stwierdził, że jestem neokomuną, bo w jednym z podcastów użyłem słowa „gościnia”. Problem w tym, że to właśnie komuna wyrugowała feminatywy. Przekonałem się o tym, gdy przy okazji prowadzonej kwerendy archiwalnej w Archiwum UJ co chwilę trafiałem na różne formy żeńskie poszczególnych zawodów. Poznajcie Helenę Zawistowską, która pracowała w latach 30. XX wieku na Uniwersytet Jagielloński jako ZARZĄDCZYNIA (chodziło z tego co pamiętam o gmachy szpitalne przy ul. Kopernika).